„Dinozaury w internecie” – moje 5 groszy.
Moją pierwszą myślą związaną z przystąpieniem do grupy było: „Czy ja się czuję jak ‘dinozaur’ poruszając się w tematach komputerowo – internetowych?”. Zawsze czułam się dobrze w obsłudze komputera w ramach używanych programów księgowych i przynajmniej podstawowych funkcji office. Ale publikacje w internecie typu prowadzenie bloga, prowadzenie funpage’a na facebook’u itp. to już tematy zupełnie nowe dla mnie Czy można spełniać swoje marzenia ucząc się nowych rzeczy po pięćdziesiątce?
Co może się przytrafić?
Pomyślałam o tym, czego chciałabym się jeszcze nauczyć mając za sobą „trochę” lat doświadczenia. Co mnie pociąga w szkoleniach typu „ogarnij internet”. Dobra kawa pita na tarasie z widokiem na piękny ogród pomogła mi w skupieniu się na tym, co chciałabym osiągnąć poprzez takie szkolenie. Wyobraziłam sobie sytuację, że na przykład:
- Umiem prowadzić od strony technicznej komuś bloga,
- Zarządzam zarządzać funpage’m na facebook’u,
- Potrafię skonstruować poprawnie działającą stronę internetową,
- Zdobywam wiedzę na temat bezpieczeństwa w sieci,
- Poznaję nowe osoby i stajemy się grupą wzajemnie się inspirującą do zmian w życiu zawodowym i prywatnym,
- Moje nowe umiejętności dają mi możliwość zdobycia dodatkowego dochodu.
To były moje przemyślenia przed przystąpieniem do grupy.
Szkolenie – jak jest?
Spotkałyśmy się. Łączy nas podobieństwo „peselu”. Poza tym jesteśmy różne pod względem zawodowy, rodzinnym, sytuacji życiowej i pewnie też oczekiwań. A… i łączy nas wspólna kawa pita na pobudzenie szarych komórek od rana. Prowadzący – Remigiusz Pyrek (nota bene – też lubi kawę od rana), wziął na siebie to trudne zadanie przelania na nas tyle wiedzy, ile jesteśmy w stanie przyjąć. I zaczęło się….
Żmudnie, od tematu do tematu, prowadzący wiódł nas poprzez meandry ustawień, opcji, możliwości wyborów funkcji i konsekwencji naszych wyborów. Łatwo nie było, bo każda z nas ma inną wiedzę, inne umiejętności, inne schematy. Czasem musiał naszą dyskusję i pytania sprowadzać do głównego tematu, bo dyskusja w grupie schodziła na wysoki poziom szczegółowości. Uporządkowana wiedza w postaci notatek zostanie z nami i posłuży nam w zadaniach „domowych” oraz po zakończeniu kursu. Od strony społecznej grupa stała się miejscem wymiany informacji i doświadczeń. A po zajęciach także wymiany nadmiaru wyprodukowanych warzyw i kwiatów z ogródka.
Co ze mną zostanie?
Szkolenie pobudziło moją ciekawość w zakresie nowego dla mnie programowania w html, poczucie większego bezpieczeństwa w sieci, elastyczność w zakresie stosowania rozwiązań dla „zaistnienia” w internecie, otwarcie na nowe możliwości zawodowe (tak, jestem ciekawa nowych możliwości!).
No i oczywiście zostaną ze mną nowe znajome, które także mają dużą ciekawość świata. A to jest skarb nieoceniony! Kobiety, którym się chce zmieniać siebie. A wiadomo, że aby zmieniać świat, musimy zmienić siebie. I tylko siebie. Jestem wdzięczna za to, że znalazły się osoby, którym się chciało napisać program szkolenia i powalczyć o jego sfinansowanie dla mnie i grupy kobiet. Mam nadzieję, że nasze doświadczenie zachęci inne kobiety do wprowadzenia zmian w swoim życiu. Odwagi!
Magda